Tradycja świąt Bożego Narodzenia
Vigilia po łacinie znaczy czuwanie i w tradycji katolickiej jest ona podkreślana postnym charakterem. Zatem w wigilię czyli dzień przed Bożym Narodzeniem powinniśmy przez cały dzień pościć ilościowo oraz jakościowo. To znaczy, że powinniśmy powstrzymać się przed nadmiernym spożywaniem pożywienia oraz spożywaniem mięsa i produktów mięsnych. Jako dziecko nie jadałam zbyt dużo mięsa, więc dla mnie ten dzień był wyjątkowy. Było dużo śledzi, które mogłabym jeść codziennie.
Tradycyjne potrawy wigilijne
W noc wigilijną na nakrytym obrusem stole pojawiają się dania, których nie spotykamy na co dzień. Każde z nich skrywa składniki, które są niezbędne dla Twojego organizmu. Betaina, kwasy tłuszczowe omega-3, witamina D, witamina B12 to tylko niektóre z nich.
Karp – dlaczego warto go jeść
Karp stanowi jedną z tradycyjnych wigilijnych potraw. Najczęściej jest podawany na stół w postaci smażonej, ale możemy go również przygotować w piekarniku lub gotowanego na parze. Odpowiednio przyprawiony będzie gładził nasze podniebienie. Karp należy do ryb słodkowodnych o wyjątkowym smaku. Właściwie karmiony i hodowany nie będzie miał mulistego smaku. Karp należy do ryb, które najczęściej pojawiają się w naszym menu tylko na święta Bożego Narodzenia lub w okresie około świątecznym. Kiedyś przed świętami pływał w wannie, dziś chętniej kupujemy już poporcjowanego i przygotowanego do marynowania i obróbki termicznej.
Karp zawiera wiele cennych dla zdrowia składników, które wspomagają pracę serca, obniżają poziom cholesterolu, regenerują jelita i obniżają ryzyko wystąpienia udaru mózgu. Karp stanowi cenne źródło białka i nienasyconych kwasów tłuszczowych. Karp posiada zerowy indeks glikemiczny, ponieważ w swoim składzie nie zawiera węglowodanów. Zatem jest polecany przez dietetyków osobom z wysokim poziomem glukozy oraz z zaburzeniami wydzielania insuliny np. w przypadku insulinooporności, hipoglikemii reaktywnej oraz w przypadku hiperinsulinemii. Wysoka zawartość potasu i niska zawartość sodu wskazuje karpia jako idealny produkt dla osób z chorobami kardiologicznymi. Karpia zawiera wysoką ilość witaminy D, której nie jesteśmy w stanie zsyntetyzować w okresie zimowym. Zatem spożywanie go będzie pozytywnie wpływało na naszą odporność i jelita.
Kilka słów o śledziach
Śledzie to najbardziej kontrowersyjny produkt. Zawierają wiele cennych substancji, których potrzebuje nasz organizm, ale również zawiera związki mogące się przyczynić do powstania niektórych chorób. Śledzie należą do produktów przeze mnie uwielbianych. Kocham je w każdej postaci, jednak zdaję sobie sprawę, że niestety ich systematyczne długotrwałe spożywanie może się zakończyć chorobą. Na początku chciałabym napisać o substancjach występujących w śledziach, które mają zdrowotny wpływ na nasze zdrowie. Należy pamiętać, że w śledziach znajdziemy duże ilości potasu, cynku, miedzi, niacyny, witaminy D, witaminy E jak również kwasów tłuszczowych omega-3. Jak pewnie zauważyliście to substancje, którymi się często suplementujemy. Jeśli bierzesz choć jeden suplement pewnie jego bogate źródło znajdziesz w śledziach. Śledzie przez niektórych ze względu na wysoką zawartość kwasów tłuszczowych EPA i DHA są zaliczane do żywności funkcjonalnej. Wykazano ich wpływ na obniżenie cholesterolu, wzmocnienie odporności, obniżenie stanów zapalnych, zmniejszenie ryzyka wystąpienia chorób serca oraz korzystny wpływ na układ nerwowy.
Zgodnie z wynikami badań opublikowanymi przez Państwowy Instytut Badawczy ze względu na wysoką ilość dioksyn i innych zanieczyszczeń charakterystycznych dla ryb możemy zjeść maksymalnie 400 g śledzia. Gdybyśmy wzięli pod uwagę tylko zanieczyszczenie rtęcią moglibyśmy go zjeść znacznie więcej, bo około 1,700 kg. Dane zaczerpnięte ze strony Morskiego Instytutu Rybackiego. Biorąc pod uwagę, że w okresie świątecznym nie zjemy więcej niż 400 g śledzia możemy być spokojni i czuć się bezpieczne. Jednak w przypadku osób, które jedzą bardzo dużą ilość ryb należałoby policzyć sumaryczną ilość dioksyn zjadaną w ciągu tygodnia.
Barszcz czerwony dla zwiększenia ilości czerwonych krwinek
Buraki czerwone zawierają wiele cennych składników, których potrzebujemy, aby żyć w zdrowiu. Zawarta w nich betaina działa przeciwnowotworowo aktywując mitochondrialny szlak apoptozy komórek nowotworowych. Betacyjany już w małych dawkach pobudzają komórki do detoksykacji poprawiając stopień oczyszczenia organizmu z ksenobiotyków. Od wielu lat wiemy, że pijąc sok z buraków lub spożywając buraki poprawiamy parametry krwi. Dzięki betaidynie następuje zahamowanie rozkładu hemu w hemoglobinie, mioglobinie i cytochromach. Buraki są produktem wskazanym w problemach z wątrobą, niedokrwistością, osłabieniem, chorobami nowotworowymi lub zaparciami. Zatem jedząc barszcz czerwony w czasie wigilijnej kolacji wspomagasz swój organizm.
Przyprawa piernikowa do ciast
Zapach przyprawy piernikowej wprowadza nas w świąteczny nastrój. Najczęściej dodaje się jej nie tylko do pierników i ciast o smaku piernikowym, ale również do owsianki, herbaty rozgrzewającej oraz jaglanki korzennej. Każda z przypraw ma cenne właściwości lecznicze, dzięki czemu potrawa oprócz przyjemnego smaku wykazuje właściwości zdrowotne. Goździki, cynamon, imbir i anyż wspomagają układ odpornościowy i skracają czas przeziębienia. Szczególnie polecana jest herbatka z przyprawą piernikową bez cukru z dodatkiem pomarańczy. Wszystkie produkty stanowią źródło antyoksydantów neutralizujących wolne rodniki, więc spowalniają procesy starzenia. Dzięki przyprawie piernikowej możemy wyglądać młodziej. W przyprawie piernikowej szczególnie ważny jest cynamon wpływający na wyrównanie glikemii oraz uzyskanie niskiego poziomu hemoglobiny glikowanej. Imbir wraz z anyżem pobudzają wydzielanie soków trawiennych i przyspieszają proces trawienia. Natomiast goździki i cynamon pobudzają wątrobę do produkcji żółci, dzięki czemu czyszczą wątrobę. Przy połączeniu ich z błonnikiem możemy obniżyć poziom cholesterolu usuwanego wraz z kałem z naszego organizmu.
Przyprawę piernikową możemy wykorzystać do pierniczków, pierników, owsianek o smaku piernikowym, jaglanek o smaku piernikowym oraz jako dodatek do herbat rozgrzewających. Przyprawa piernikowa idealnie pasuje do ciast z dynią.
Domowa przyprawa korzenna
Składniki:
20 g goździków całych
kilka ziarenek anyżu
50 g mielonego cynamonu
15 g mielonego kardamonu
15 g mielonej gałki muszkatołowej
10 g mielonego imbiru
Sposób wykonania:
Goździki i anyż roztłucz w moździerzu na proszek (można zmielić). Wmieszaj wszystkie przyprawy i zamknij w szczelnym opakowaniu. Zamiast mielonych przypraw możesz użyć całych. Wtedy wszystko należy zmielić na proszek.
Autor:
Dietetyk: Małgorzata Skrzypczak
Gabinet Dietetyczny MARCHEWKA